Właściwości Nagrania:System kolorów: PALDźwięk: MonoTryb odtwarzania: SP ;Linki:Główny kanał:https://www.youtube.com/channel/UCqictOsPpifjeXWzUNhmA0ADiscord: https://www.dailymotion.com/video/x8gmdg4https://www.bitchute.com/video/8uvxwaIau5mY/Wesołych świąt!Nic nie moglem poradzić na to, Youtube blokuje na całym ś 02:00:01. Kevin sam w Nowym Jorku Cały Film CDA LEKTOR PL 1080p. KEVIN · 6709 Views. 02:09:24. AVATAR 2 Cały Film CDA Dubbing PL 1080p. avataristotawody · 9050 Views. 01:21:40. Czarna Pantera 2 CDA Cały Film Dubbing PL 1080p. czarnapantera2 · 1513 Views. Rewelacyjny film w extra jakości .Kevin sam w domu cda.Polecam .Kevin sam w domu to film z 1990 roku i ciężko uwierzyć, że kultowa komedia ma już niemal 30 l Oglądaj Kevin sam w domu Cały film - 1990Zobacz super film Kevin sam w domu to film z 1990 roku i ciężko uwierzyć, że kultowa komedia ma już niemal 30 lat. W Ten film czyli Kevin sam w domu Musiałeś już oglądać . U nas zobaczysz raz jeszcze .Zapraszam na legalne oglądania i do zostawiania subów ! Pozderki .Kevin s . Data utworzenia: 18 grudnia 2020, 9:40. W tym roku fani komedii „Kevin sam w domu” ponownie będą mogli obejrzeć swoją ulubioną produkcję. Film powstał ponad trzydzieści lat temu i nadal jest w Polsce fenomenem. Z filmem jest związanych ciekawostek, o których być może nie wiecie, choć doskonale znacie ten film. "Kevin sam w domu" Foto: Zuma Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Mowa o filmie „Kevin sam w domu”. Świąteczna produkcja miała swoją premierę w listopadzie 1990 roku. Od tamtego czasu cieszy się niesłabnącą popularnością. Film jest emitowany w grudniu każdego roku, ale też zdarzało się, że można było do obejrzeć w telewizji nie tylko w okresie świątecznym. W 2010 roku pojawiły się jednak głosy, że „Kevina...” nie będzie w telewizji. Telewizja Polsat nie uwzględniła filmu w świątecznej ramówce, co spotkało się z wielkim poruszeniem w mediach społecznościowych. Ponad 90 tysięcy osób rozpoczęło wówczas na Facebooku protest. Fani „Kevina..” zwyciężyli i film został wyświetlony. „Kevin sam w domu” - ciekawostki Historię rodziny McCallisterów zna chyba każdy. Rodzina planuje wyjechać na święta z Chicago do Francji. Poranny pośpiech przed wyjazdem na lotnisko powoduje, że domownicy zapominają zabrać ze sobą jednego z dzieci - Kevina. Chłopiec zostaje sam w domu i musi zmierzyć się z włamywaczami, którzy chcą okraść bogatą posiadłość McCallisterów. Choć wiele osób zna ten film doskonale i świetnie pamięta dialogi, to są ciekawostki, które być może nie są znane. 1. „Kevin sam w domu” jest uważany za najbardziej dochodową komedię wszech czasów. Ponoć film zarobił już ponad 500 mln dolarów! 2. Z powodów finansowych „Kevin...” mógł wcale nie powstać. Przedsiębiorstwo mediowe Warner Bros nie chciało się zaangażować w produkcję. Sytuację uratował prezes 20th Century Fox i produkcja doszła do skutku. Jednak zmniejszono budżet do 18 milionów dolarów, co spowodowało, że trzeba było zrezygnować z wielu efektów specjalnych. 3. W filmie wykorzystano nie tylko prawdziwy śnieg, ale też sztuczny. Miał być wykorzystany podczas kluczowych scen. Po nagraniu „Kevina...” przekazano go operze w Chicago, która ponoć wykorzystuje go aż do dziś! 4. Dobrze znane zdjęcie krzyczącego Kevina, który trzyma się za twarz, było inspirowane obrazem Edvarda Muncha pt. „Krzyk”. 5. John Hughes specjalnie dla Macaulay’a Culkina napisał rolę KevinaMcCallistera. Scenarzysta pracował z aktorem już wcześniej i w niego uwierzył. Nieco inne podejście miał reżyser Chris Columbus. Ten postanowił przeprowadzić casting do tej roli i przesłuchał setki osób. 6. W rolę Fullera McCallistera, jednego z filmowych kuzynów Kevina, wcielił się jego rodzony brat - Kieran Kyle Culkin. 7. Dom rodziny McCallisterów został sprzedany za 1,6 miliona dolarów. Posiadłość ma ponad 400 metrów kwadratowych. 8. John Heard, filmowy ojciec Kevina, nie był zadowolony ze swojej roli, a dodatkowo uważał, że cała produkcja okaże się klapą i nie odbije się szerokim echem. 9. W filmie został wykorzystany magazyn „Playboy”, który Kevin znalazł w pokoju starszego brata. Wydanie jest z lipca 1989 roku, a na okładce pozuje aktorka polskiego pochodzenia Erika Eleniak, znana ze „Słonecznego patrolu”. 10. W roli Harry’ego mógł zostać obsadzony Robert De Niro i Danny DeVito. Panowie jednak nie byli tym zainteresowani. 11. Harry (Joe Pesci) i Marv (Daniel Stern), czyli filmowi złodzieje, pracowali ze sobą wcześniej na planie „I'm Dancing as Fast as I Can”. Panowie nie tylko razem pracują, ale też się przyjaźnią. 12. Macaulay Culkin miał swojego kaskadera. W wymagających scenach zastępował go 30-letni kaskader, Larry Nicholas.„Kevin sam w domu” - gdzie i kiedy oglądać?W tym roku telewizja Polsat wyemituje komedię „Kevin sam w domu” w Wigilię o godz. 20:00. Zobacz także Powtórkę będzie można zobaczyć w pierwszy dzień świąt o 16:30. /10 "Kevin sam w domu" Zuma Dobrze znane zdjęcie krzyczącego Kevina, który trzyma się za twarz, było inspirowane obrazem Edvarda Muncha pt. "Krzyk" /10 "Kevin sam w domu" POLSAT W filmie wykorzystano nie tylko prawdziwy śnieg, ale też sztuczny. Miał być wykorzystany podczas kluczowych scen. Po nagraniu "Kevina..." przekazano go operze w Chicago, która ponoć wykorzystuje go aż do dziś! /10 "Kevin sam w domu" Zuma W filmie został wykorzystany magazyn "Playboy", który Kevin znalazł w pokoju stareszego brata. Wydanie jest z lipca 1989 roku, a na okłądce pozuje aktorka polskiego pochodzenia Erika Eleniak, znana ze "Słonecznego patrolu" /10 "Kevin sam w domu" POLSAT Harry (Joe Pesci) i Marv (Daniel Stern), czyli filmowi złodzieje, pracowali ze sobą wcześniej na planie "I'm Dancing as Fast as I Can". Panowie nie tylko razem pracują, ale też się przyjaźnią /10 "Kevin sam w domu" POLSAT "Kevin sam w domu" jest uważany za najbardziej dochodową komedię wszech czasów. Ponoć film zarobił już ponad 500 mln dolarów! /10 "Kevin sam w domu" POLSAT John Hughes specjalnie dla Macaulay’a Culkina napisał rolę KevinaMcCallistera. Scenarzysta pracował z aktorem już wcześniej i w niego uwierzył /10 "Kevin sam w domu" POLSAT W roli Harry’ego mógł zostać obsadzony Robert De Niro i Danny DeVito. Panowie jednak nie byli tym zainteresowani /10 "Kevin sam w domu" Zuma Dom rodziny McCallisterów został sprzedany za 1,6 miliona dolarów. Posiadłość ma ponad 400 metrów kwadratowych /10 "Kevin sam w domu" Zuma Z powodów finansowych "Kevin..." mógł wcale nie powstać. Przedsiębiorstwo mediowe Warner Bros nie chciało się zaangażować w produkcję. Sytuację uratował prezes 20th Century Fox /10 "Kevin sam w domu" Zuma John Heard, filmowy ojciec Kevina, nie był zadowolony ze swojej roli, a dodatkowo uważał, że cała produkcja okaże się klapą i nie odbije się szerokim echem Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Kiedy producent Moustapha Akkad dostał scenariusz oryginalnego Halloween, zainteresował go nie Michael Myers, lecz opiekunka w roli ofiary, ponieważ była to postać, jaką mógł znać niemal każdy młody Amerykanin. Po latach role się jednak odwróciły, w 2017 roku to opiekunka jest wpisyJeżeli zapomnieliście już, dlaczego tak bardzo nienawidzicie McG – twórcę remake’u Aniołków Charliego z 2000 roku oraz Terminatora: Ocalenie – pierwsze minuty Opiekunki o wszystkim wam przypomną. Jak wielu, którzy zaczynali od reżyserii teledysków, także Joseph McGinty Nichol nigdy nie uwolnił się od maniery specyficznej dla tworzenia na usługach muzyki i widać to w jego najnowszym obrazie bardzo wyraźnie. Ścieżka dźwiękowa, tempo, kolorowe podpisy zajmujące pół ekranu i obowiązkowe odniesienia do zdobyczy popkultury od pierwszych minut wmawiają widzowi, że ma do czynienia z fajnym, młodzieżowym filmem, choć faktycznie przypominają czterdziestoparoletniego, łysiejącego mężczyznę w obcisłych spodniach, który na zakrapianej imprezie karaoke odśpiewuje przebój Miley Cyrus i co rusz rzuca w stronę nastoletnich dzieci swoich zażenowanych znajomych: “Zgadnij, ile mam lat”, licząc, że ktoś odmłodzi go przynajmniej o dekadę. Najdobitniej widać to w relacji głównych bohaterów, opiekunki Bee oraz jej podopiecznego, Cole’ odwołujący się do własnych doświadczeń może odnieść wrażenie, że proces jego dorastania przebiegał w zaburzony, nienaturalny sposób. Miałem dwanaście lat, gdy zapaliłem pierwszego papierosa, przez rok zdążyłem nawet oduczyć się tego paskudnego przyzwyczajenia, a kiedy rodziców nie było w domu, wylewaliśmy z bratem zmywacz do paznokci na matchboxy i podpalaliśmy je. Tymczasem trzynastoletni Cole wciąż potrzebuje opiekunki, co jemu pasuje, bo może podsycać swe młodzieńcze zauroczenie, i pasuje także jej, bo ma ukryty, szatański plan, ale rodzice, którzy nie dostrzegają dziwaczności takiej sytuacji, mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie za całe późniejsze zamieszanie. Pomyślelibyście, że Bee ma gdzieś dzieciaka odkrywającego pierwsze włosy pod nosem, ale McG wmawia nam istnienie wielkiej przyjaźni pomiędzy nimi. Oglądają razem filmy, tańczą zgodnie z autorską choreografią, taplają się w basenie i wymyślają Międzygalaktyczne Drużyny Mistrzów, są tak słodcy, że nie trzeba cukru do herbaty, wystarczy postawić kubek pod ekranem. Gdy jednak dochodzimy do momentu krytycznego, gdy pojawia się natrętna myśl namawiająca do przerwania seansu, następuje zwrot, komedia romantyczna przemienia się w krwawy slasher i nieoczekiwanie trudno oderwać od niego więcej po półgodzinie sielanka przemienia się w gore, jakiego nie powstydziłby się Sam Raimi. Oczywiście wczesny Sam Raimi. Dalej nie ma już żadnych kompromisów – pogrzebacz przebija czyjąś głowę na wylot, kryształowe trofeum rozrywa tętnicę, fajerwerki rozdzierają całe ciało na strzępy, a wszystko w pięknie przerysowanym, krwawym wydaniu przypominającym połączenie Martwego zła z Kevinem samym w domu i Legionem samobójców. Okazuje się, że McG lepiej zna konwencję horroru, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać, i manipuluje nią z dużą sprawnością, intencjonalnie wyolbrzymiając gatunkowe klisze, co sprawia, że pierwszy akt filmu przestaje być aż tak irytujący, jak się zdawało. Dopiero z tej perspektywy można dostrzec, że reżyser od początku miał wszystko pod kontrolą. Nie jest to, rzecz jasna, tak mistrzowskie wykonanie, jak Krzyk Wesa Cravena czy Behind the Mask: The Rise of Leslie Vernon, niemniej dostarcza wielu ludycznych tym, co pozwala wciągnąć się w scenariusz Briana Duffielda, jest relacja głównych bohaterów, czyli element, który pierwotnie zdawał się jednoznacznie źle zrealizowany. Cole i Bee uwielbiają się i nienawidzą w sposób, który zdaje się być skrajnie nierzeczywisty, ale o taki efekt twórcom najwyraźniej chodziło. Nawet w finałowej, do bólu “dramatycznej” scenie z jednej strony czuć kicz w najczystszej postaci, z drugiej trudno się nie wzruszyć. Opiekunka to ważna pozycja w dorobku McG, ale także Duffielda, znanego wcześniej ze współudziału w tworzeniu scenariusza Zbuntowanej – koszmarnego, hollywoodzkiego gniota. Panowie udowadniają, że jak się przyłożą i dostaną wolną rękę, to potrafią stworzyć przyjemny, rozrywkowy i niegłupi film. Na koniec ostrzeżenie – zwiastun zawiera spoilery, które mogą popsuć seans. Oglądacie na własną Kornelia Farynowska Nie ma chyba osoby nie znającej Kevina, który został sam w domu. Większość z nas pamięta niemal każdą pułapkę na włamywaczy, zastawioną przez małego dzieciaka. A co mógłby zrobić Kevin, jeśli mieszkałby w inteligentnym domu? Jakie rozwiązania, zwiększające bezpieczeństwo mógłby zastosować? Odpowiedź znajdziecie w naszym artykule. Symulacja obecności – odstrasz włamywaczy zanim zdecydują się na skok Jak pamiętamy z filmu, Kevin zaaranżował scenę, która miała pokazać dwójce włamywaczy, że w domu są mieszkańcy. Co miało oczywiście zniechęcić potencjalnych intruzów do planowania włamania. Przygotowanie całej sceny z pewnością musiało kosztować dużo pracy i poświęconego czasu, i niestety dość szybko wyszło na jaw, że to zwykła sztuczka. W inteligentnym domu włączenie sceny symulującej obecność sprowadza się do wybrania odpowiedniej funkcji w panelu sterowania bądź telefonie. Dodatkowo, symulacja obecności nie jest jednorazową akcją, ale przemyślanym harmonogramem, który każdego dnia o różnej porze włącza światła, zasłania i odsłania rolety, tak by włamywacz obserwujący potencjalny cel miał wrażenie, że w domu przebywa ktoś cały czas. Nie ma więc wątpliwości, że nasz bohater dużo lepiej wyszedłby na skorzystaniu z tej funkcji inteligentnego domu, która każdego dnia zwodziłaby włamywaczy, aż do powrotu reszty członków rodziny. Nie pozwól wejść do środka Rozpalona do czerwoności klamka miała skutecznie powstrzymać jednego z bandziorów przed dostaniem się do środka przez frontowe drzwi. Niestety oprócz chwilowego bólu wywołanego oparzeniem Kevin nic nie wskórał, tylko bardziej rozwścieczył włamywaczy. Zamki biometryczne mogą być znacznie trudniejszą przeszkodą dla intruzów, ponieważ nie da się ich otworzyć żadnym wytrychem, czy podrabianym kluczem. By taki zamek wpuścił kogoś do środka musi „wiedzieć”, że osobą która chce otworzyć drzwi jest jeden z domowników. Taką wiadomość dają dane biometryczne, czyli cechy każdego z nas, takie jak wizerunek twarzy, zapis linii papilarnych palców czy zapis obrazu tęczówki. Dopiero gdy zamek rozpozna jedną z tych cech, bez przeszkód odbezpieczy zamki. Większość tego typu zamków posiada wandaloodporne obudowy, które rzeczywiście są niezwykle trwałe i bardzo trudno je zniszczyć, czy dostać się do elektroniki. Dodatkowo często zastosowane są też czujniki wstrząsów, dzięki którym, jeśli ktoś próbuje siłą pokonać taki zamek, od razu włącza się alarm Już wiesz, kiedy intruz wdziera się do domu Jedna z bardziej bolesnych scen z filmu, to ta kiedy jeden z włamywaczy próbuje przekroczyć próg domu i zostaje “poczęstowany” ogromnym płomieniem wprost na czubek głowy. To naprawdę musiało boleć. W inteligentnym domu o tym, że ktoś niepowołany przekracza nasz próg możemy być zaalarmowani w subtelniejszy, niż krzyk włamywacza, sposób. Można na przykład zastosować kontaktrony w oknach oraz drzwiach, które od razu wykryją jeśli któreś z nich zostanie otwarte. Połączone z systemem inteligentnego domu od razu włączą alarm, nie tylko informujący Cię o próbie wtargnięcia ale mogący bardzo szybko odstraszyć włamywaczy przed dalszymi krokami. W oknach zastosować można również specjalne bariery podczerwieni, które nie są widoczne dla człowieka. Jednak naruszenie któregoś z nich (czyli przekroczenie linii okna) powoduje zaalarmowanie o niepowołanej próbie wejścia do domu. Sposoby te może nie są tak drastyczne (i bolesne) jak ten użyty przez Kevina, ale z pewnością mają wysoką skuteczność i rzeczywiście wpływają na wzrost bezpieczeństwa domowników. Dezorientacja zamiast szklanych bombek 😉 A teraz wyobraźmy sobie co by się stało, gdyby włamywacz wchodząc już do pomieszczenia zamiast zastosowanych przez Kevina bombek, napotkał całkowitą ciemność. Dodatkowo wzmacnianą nieprzyjemnym dźwiękiem wydobywającym się z głośników podłączonych do systemu multiroom? Pewnie po takim zaskoczeniu nie miałby już żadnych szans na dokonanie jakiejkolwiek kradzieży, marzyłby raczej o jak najszybszym opuszczeniu domu, zanim pojawi się policja. Taką możliwość dezorientacji daje nowoczesne rozwiązanie zwane Smoke Cloack. Jest to urządzenie, które w przypadku wykrycia włamania wypuszcza specjalny dym, powodujący, że osoby przebywające w pomieszczeniu mają praktycznie zerowe pole widzenia (takie egipskie ciemności). Intruzi nie dość, że nie są zdolni do kradzieży, to najprawdopodobniej nie będą w stanie uciec przed pojawieniem się policji. Dużo skuteczniejsze, niż bombki pod oknem, które jak wiemy zatrzymały włamywacza tylko na chwilę. Schron, w którym czujemy się w pełni bezpieczni Kiedy już złoczyńcy pokonali wymyślne pułapki Kevina nie pozostało mu nic innego jak ucieczka z domu. By tego dokonać wykorzystał linę, która łączyła pomieszczenie na piętrze w domu z domkiem na drzewie. Niestety ucieczka udała się połowicznie, gdyż w końcu młody obrońca domu został przez złoczyńców złapany. Znacznie skuteczniejszym rozwiązaniem, dzięki któremu możemy czuć się bezpiecznie, nawet w domu w którym przebywa intruz, jest tzw. „panic room”, czyli innymi słowy taki domowy schron. Pokój przygotowany jest specjalnie na niebezpieczne wydarzenia, które mogą mieć miejsce w naszym domu, takie jak przykładowy napad. „Panic room” nie posiada okien, ma wzmacniane ściany i drzwi ze specjalnymi zamkami, które utrudniają dostanie się komuś do środka. W środku powinien znajdować się zawsze naładowany telefon komórkowy, bądź telefon stacjonarny z doprowadzoną oddzielną linią. Poza tym pokój powinien być wyposażony w zapas wody i suchego prowiantu oraz apteczkę. Opcjonalnie może być również zainstalowany monitoring umożliwiający nam obserwowanie wszystkiego co dzieje się w domu. Przyznacie, że taki „panic room” jest zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem niż domek na drzewie. Twój dom jak twierdza Jak widać po przedstawionych przykładach, można znacznie zwiększyć nasze bezpieczeństwo w domu. Stosując kilka nowoczesnych rozwiązań, nasza posiadłość staje się praktycznie nierealnym celem dla różnej maści włamywaczy. Jeśli Kevin mieszkałby w takim domu z pewnością miałby znacznie mniejsze problemy z odstraszeniem dwóch niebezpiecznych włamywaczy. Ale wtedy nie mielibyśmy okazji każdego grudnia oglądać zabawnych scen, które znamy już na pamięć, jak chociażby spadające na twarz Daniel Sterna żelazko czy przypalana łysina Joe Pesci’ego. KULTURA Katarzyna Błażuk To już niemal tradycja! Co roku, podczas Świąt Bożego Narodzenia wszyscy oglądamy komedię familijną „Kevin sam w domu”. To film, który osiągnął rekordowe wyniki finansowe – był hitem 1990 roku oraz pobił rekord Guinnessa jako komedia familijna. Myślicie, że jego fabułę znacie już na pamięć i nic, co wiąże się z tym filmem nie zdziwi was? Otóż niekoniecznie. Zgromadziliśmy 10 faktów o Kevinie, które będą dla was nie lada niespodzianką!1. Rola Kevina została napisana specjalnie dla Macaulay Culkina, to jednak nie powstrzymało reżysera filmu Chrisa Columbusa od przesłuchania 100 innych chłopców, co pozwoliło mu upewnić się w tej decyzji. Dziś nie wyobrażamy sobie innego Kevina. 2. Na początku filmu, tata Kevina przypadkowo wyrzucił do kosza jego bilet do Paryża. To właśnie z tego powodu cała rodzina na lotnisku nie zorientowała się, że go brakuje. 3. Dom, w którym Kevin odpierał atak włamywaczy pochodzi z lat 20 XX wieku i leży przy 671 Lincoln Avenue w miejscowości Winnetka ok. 30 km na północ od Chicago, niedaleko jeziora Michigan. W marcu 2012 roku właściciele domu John i Cynthia Abendshien sprzedali go za 1 585 milionów dolarów! Dom na przedmieściach Chicago, w którym kręcono film 4. Film „Angels with Filthy Souls”, który ogląda Kevin w hotelu w Nowym Jorku, i którego scenami straszy personel hotelowy, powstał specjalnie na potrzeby produkcji. Jest parodią gangsterskiego filmu „Aniołowie o brudnych twarzach” z 1938 roku. 5. Magazyn „Playboy", który Kevin znajduje w pokoju swojego brata Buzza to numer z lipca 1989 r. Na rozkładówce tego numeru była aktorka polskiego pochodzenia, znana ze „Słonecznego patrolu” Erika Eleniak. Kevin czyta „Playboya" z 1989 roku 6. Podczas kręcenia zdjęć do filmu, aktor Joe Pesci, grający złodzieja Harry’ego celowo unikał i nie odzywał się do Macaulaya Culkina, aby ten autentycznie bał się swojego kolegi z planu. W scenie, w której złodziej gryzie chłopca, Pesci naprawdę ugryzł Culkina zostawiając na jego palcu bliznę. 7. Macaulay Culkin samodzielnie narysował plan rozmieszczenia pułapek dla złodziei. Pomysł ten w niezmienionej wersji został zaakceptowany przez reżysera i scenarzystów. Joe Pesci, grający złodzieja Harry’ego 8. Czy kiedykolwiek zwróciliście uwagę na scenę, w której Kevin leci w powietrzu? Widać, iż sanki, na których tego dokonał mają kółka, a jego trasa lotu wypada tak, że powinien uderzyć o ścianę. To się nazywa magia kina. 9. Polacy są największymi i najwierniejszymi fanami filmu – tylko w Polsce jest tradycja oglądania Kevina w każde Święta. Gdy w 2010 roku Polsat chciał zrezygnować z emisji, Polacy zaprotestowali, a na Facebooku szalał profil "Polsat zabił święta - w tym roku Kevina nie będzie". Telewizja ugięła się pod wpływem żądań telewidzów i teraz Kevin gości w każdym domu w każde Święta. 10. Plakat do filmu „Kevin sam w domu”, na którym aktor z rozdziawioną buzią przyciska dłonie do twarzy powstał na bazie obrazu Muncha „Krzyk”. Prawdziwy dramat aktora zaczął się kilka lat po premierze filmu, kiedy rodzice chłopca toczyli batalię sądową o majątek małoletniej gwiazdy.

kevin sam w domu krzyk